Zioła

Uwaga z roku 2019: na blogu pojawił się artykuł, który dość szczegółowo analizuje skuteczność przeróżnych ziół, głównie w terapii nowotworu żołądka, ale większość zawartych tam informacji ma szersze zastosowanie i dotyczy wielu odmian choroby:

https://naturalneleczenie.com.pl/2019/08/01/wspomaganie-leczenia-raka-zoladka/

uwaga z roku 2021: są kolejne artykuły

https://naturalneleczenie.com.pl/2019/08/25/wspomaganie-leczenia-czerniaka/

https://naturalneleczenie.com.pl/2019/06/02/zapobieganie-nowotworom-zoladka-i-przelyku/

Szereg ziół ma silne działanie przeciwnowotworowe. Niestety, ale nie ma tutaj zbyt wielu badań, na których można się oprzeć. Zioła nie podlegają prawom patentowym, nie można z nich czerpać zysków. Trzeba opierać się na intuicji i liczyć na to, że stosowanie jednego zioła nie zniszczy efektów innego.

Bardzo dużym problemem jest to, że znakomita większość badań dowodząca skuteczności ziół badała ich skuteczność w probówce. Kiedyś z ciekawości policzyłem, ile prawdy jest w tym, że czystek zabija bakterie boreliozy. Owszem, w badaniu wyszło, że to robi. Ale jak się okazało, po pierwsze herbata z niego w ogóle nie miała tego działania, jedynie ekstrakt alkoholowy, po drugie, by uzyskać efekt jak w badaniu, należałoby codziennie pić ekstrakt z 15 kg specjalnie przygotowanego suszu. Tak, to nie pomyłka, piętnaście kilogramów suszonego czystka dziennie. Łatwo „udowodnić”, że jakieś zioło zabija komórki nowotworowe, dając stężenie które jest zabójcze dla wszystkich żywych organizmów.

Herbs
„Herbs” by Hornbeam Arts is licensed with CC BY-NC 2.0.

Najprostszym chyba w zastosowaniu „ziołem” jest… zielona herbata. Tak, ta zwykła ze sklepu. W badaniach klinicznych substancje aktywne z zielonej herbaty okazywały się skuteczne przeciw wszystkim chyba fazom guza: tworzeniu nowych, wzroście czy tworzeniu przerzutów. Czarna odmiana jest pozbawiona składników aktywnych odpowiedzialnych za jej działanie lecznicze. Przy okazji skutecznie wspomaga ona leczenie wielu innych schorzeń, a czasem pozwala całkowicie je wyleczyć. Metaanaliza, która wykazała, że zielona herbata zmniejsza ryzyko raka żołądka o kilkadziesiąt procent:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2984861/

Dość ciekawie wygląda sama teanina, którą można dość tanio kupić na wagę albo w tabletkach. Prawie wszystkie badania z udziałem zwierząt, gdzie ją testowali, wykazały jakieś działanie przeciwnowotworowe. Odpowiednik dawki 600 mg u człowieka spowolnił rozwój guza o kilkanaście procent, ale odpowiednik dawki 15 gramów dziennie, podawany myszom przez całe życie sprawił, że chorowały na nowotwory 2 do 3 razy rzadziej. 

Popularny, polecany w książce „Antyrak” zestaw to mieszanka łyżeczki pieprzu cayenne (czyli bardzo ostrej papryki), odrobiny czarnego pieprzu oraz kurkumy, ta ostatnia najlepiej przyswaja się w obecności tłuszczu. W tym zestawie zioła mają wspomagać swoje przyswajanie, zarówno cayenne jak i kurkuma mają potwierdzone działanie przeciwnowotworowe. Ale są w tym haczyki, żeby kurkuma zadziałała, konieczne jest stosowanie formy o zwiększonym przyswajaniu, zwykłe zioła niestety nie działają. Rozsądne byłoby zakupienie tabletek z koncentratem substancji aktywnej. Artykuł cytujący badania nad antynowotworowym działaniem kurkumy:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23303705

Wpis na blogu o kurkuminie:

https://naturalneleczenie.com.pl/2018/11/20/kurkumina/

Wersja anglojęzyczna:

https://healthytreatment.org/2022/02/15/curcumin-the-ultimate-herb/

Badanie, w którym kapsaicyna (składnik aktywny cayenne) w dawce 1,43mg/kg ciała myszy zabijała część komórek raka prostaty (1 kg sproszkowanego chilli zawiera około 2000 mg, więc uzyskanie aż takiego stężenia jest niemal niemożliwe):

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4811481/

Obiecująco wygląda gotu kola (wąkrotka azjatycka). Można ją kupić w postaci tabletek. Dość mocno wpływa na komórki nowotworowe, a co więcej, wykazały to badania, w których zwierzęta otrzymywały ją do jedzenia. Przykład jednego z nich, gdzie podawanie tego zioła chorej na raka myszy przedłużyło jej życie:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8569247

Dość tanim środkiem, który we wstępnych badaniach wyglądał dość obiecująco jest pycnogenol.

Graviola jest często reklamowana jako „10 000 razy silniejsza od chemioterapii”. Reklama jest oczywiście totalną bzdurą, ale faktycznie graviola NIEZNACZNIE spowolniła rozwój raka w badaniach. Nie był to duży efekt, ale wyraźny. Niestety, badania dotyczyły głównie hodowli tkankowych, nie wiadomo więc, czy jest w ogóle możliwe uzyskanie tego efektu biorąc ją w postaci suplementu. Bardzo nie lubię tego typu reklam: krzykliwe, dające złudliwą nadzieję, ktoś uwierzy, zrezygnuje z oficjalnego leczenia i zacznie stosować tylko to zioło. Nie dość, że się nie wyleczy, to jeszcze na dodatek zaprzepaści szansę którą mogła dać mu oficjalna medycyna. Badanie, w którym myszy karmione wyselekcjonowanym ekstraktem (sprawdzono kilkanaście różnych odmian i wybrano tę, która najmocniej zabijała raka w probówce) w dawce około 1 gram ekstraktu na kilogram masy ciała myszy pokazało, że owszem, jego rozwój został spowolniony, ale tylko spowolniony i to na dodatek niezbyt mocno:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4997662/

Działanie Noni jest uzależnione od rodzaju nowotworu. W jednym z badań na szczurach porównano efekty przy dwóch różnych typach raka piersi. W jednym efekt był dosłownie zerowy, ale w drugim bardzo wyraźny. Z pewnością nie jest to skuteczność pozwalająca stosować Noni jako jedyną albo nawet główną strategię, ale warto go włączyć do terapii, jeśli środki na to pozwalają. Badania na zwierzętach:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11795436

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3956231/

Całkiem silne działanie ma resweratrol. Badanie, w którym resweratrol spowolnił rozwój raka jajnika u zwierząt:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26619367

W półce na naszej lodówce może leżeć korzeń imbiru, to kolejny silny specyfik. Obok niego może znajdować się czerwona cebula, która szczególnie silnie działa w przypadku raka prostaty.

W internecie roi się od reklam vilcacora, „kociego pazura”. Badania jednak nie potwierdzają tych rewelacji i wygląda na to, że jest to po prostu akcja reklamowa mająca zwiększyć sprzedaż. Zioło to ma potwierdzone właściwości antynowotworowe, nie są one jednak tak duże jak można to przeczytać w reklamach i działało głównie w probówce. Warto dodać do zestawu, ale nie powinno się opierać na nim terapii. Ciekawostka: w badaniach właściwości tego zioła przodują naukowcy z Polski. Z pewnością warto w vilcacore zainwestować jeśli ktoś decyduje się na chemioterapię, gdyż dość silnie redukuje ona niektóre jej skutki uboczne. Nie jestem niestety w stanie podać formy specyfiku, która jest najodpowiedniejsza.